nauczyciel buddyjski zawsze spokojny
oddający się prawu dharmy
szerp uśmiechnięty i gadatliwy
ufnie w plecionych sandałach zakorzeniony
chłopak który przywozi siano
uśmiechnięty zdrowy pozytywnie usposobiony
pani sekretarka w szkole
sama dobroć radość i światłość
staruszka z łapkami zmarsczek wokół oczu
zjadająca białe płatki róży bez obierania ze skórki
pan z tartaku stary wielki kot
za młodu pełen ognia i sprytu
przyjaciel który czuwa
by mojego serca nie zasnuła mgła cierpienia
sąsiad z zaczerwionymi od wiatru policzkami
mówiący nie martw się o mnie Gośka
ja tylko przemijam
znajomy złota rączka
o sercu dziecka
….
wszyscy oni odruzcając
swoje malutkie ja
otrzymali w zamian
ogromny
świat
śmiesznymi odgłosami
daremnej mowy
nie wyrażę tego
🙂
światło i czułość

tak się cieszę
ja wprawiająca samą siebie
szampański nastrój